JEST NIEDOSYT PO MECZU

Mecz na Stadion Miejskim  rozpoczął się od minuty ciszy. Zawodnicy  w ten sposób uczcili pamięć taty jednego z zawodników gości. Trener Przemysław Łapiński nie  zaskoczył składem, w wyjściowej jedenastce – w porównaniu z ostatnim spotkaniem  – znaleźli się ci sami zawodnicy co z Pisą. Giżyczanie rozpoczęli z animuszem jednak  bramki nie mogli zdobyć  a co się udało w 19 min gościom. Jeszcze pierwszej połowie GieKSa miała  przynajmniej trzy okazje do wyrównania  wyniku ale dopiero w 45 min po faulu na Radku Gulbierzu sędzia dyktuje rzut karny a  specjalista od rzutów karnych – Mariusz Rutkowski zdobywa bramkę na 1-1.

Po zmianie stron w ekipie Mamr na boisku przebywali ciągle ci sami piłkarze, nie brakowało akcji, które mogłyby dać kolejnego gola. Ależ żal, że mecz giżyckich piłkarzy kończy się podziałem punktów, bo w starciu z Błękitnymi byliśmy stroną przeważającą. Zatrzymał nas jednak brak zdecydowania i strzałów w światło bramki w polu karnym gości. Po tym remisie na trzy punkty do Mamr zbliżyła się Mrągowia, która ograła 3-1 Pisę Barczewo.

GKS MAMRY – MKS BŁĘKITNI 1-1 (1-1)

Za tydzień zagramy następny mecz jako gospodarze z Polonią Lidzbark Warmiński.

M.G.

fot. Marek Grochowski