Z reguły jest tak, że gdy piąta drużyna tabeli gra z dziesiątym zespołem zestawienia – i to jeszcze na terenie tej pierwszej – nietrudno jest wskazać faworyta meczu. Przed sobotnim starciem Mamr z Tęczą Biskupiec wytypowanie zwycięzcy nie jest jednak takie oczywiste.

Rzecz jasna serce podpowiada: Mamry i my „wszystkie pieniądze świata” stawiamy na naszą „GieKSę”. Podstawowym warunkiem jest tu jednak – obok czujnej postawy w defensywie – poprawa skuteczności, bo ten element najbardziej szwankował w ostatnich meczach. Jak będzie z Tęczą? Wiemy, jak nie będzie. Nie będzie łatwo, bo zespół z Biskupca jest rywalem bardzo niewygodnym i nieobliczalnym. W tabeli Mamry i Tęczę dzieli „aż” pięć miejsc, ale tylko 6 „oczek”. W rundzie rewanżowej sobotni przeciwnik giżycczan „urwał” już punkty Polonii Lidzbark Warmiński (3:3) i „rycerzom wiosny”, czyli Romincie Gołdap (0:0), postawił się również liderowi z Wikielca (wyjazdowe 1:3), a jesienią zanotował m.in. remis z Mrągowią Mrągowo (3:3) czy – niestety – bolesną dla nas wygraną 5:2 z Mamrami. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż Tęcza bardzo dobrze w tym sezonie spisuje się w meczach wyjazdowych – 6 z nich wygrała (u siebie tylko 3), 1 zremisowała (w Biskupcu 4) i 3 przegrała (o jeden mniej niż na swoim terenie). Zarówno „w gościach”, jak i przed własną publicznością  futboliści z Biskupca zdobyli po 20 goli, ale w obronie znacznie lepiej radzili sobie na wyjazdach (15 straconych bramek, przy 26 „domowych”). Do Giżycka Tęcza przyjedzie podbudowana dwoma z rzędu zwycięstwami: z rezerwami Olimpii Elbląg 1:0 w lidze i ze Zniczem Biała Piska 2:1 w Wojewódzkim Pucharze Polski. Dzięki temu ostatniemu podopieczni trenera Wojciecha Jałoszewskiego zameldowali się kilka dni temu w półfinale tych rozgrywek. Najlepszym strzelcem biskupieckiej drużyny jest Dariusz Gołębiowski, który dotychczas 10 razy lokował piłkę w siatce. Groźny będzie także czołowy od lat snajper Warmii i Mazur Patrycjusz Malanowski.

Tyle o sobotnim rywalu. Mimo wielu jego zalet my liczymy jednak na podtrzymanie znakomitej passy Mamr pod wodzą Marka Radzewicza (na stadionie przy ul. Moniuszki cztery zwycięstwa z rzędu, do tego wygrana i remis na sąsiednim boisku COS OPO) oraz rehabilitację za wysoką porażkę w Lidzbarku Warmińskim. Zapraszamy na nasze M5 w sobotę (29 kwietnia) o godz. 15.00. Wstęp bezpłatny.

Poprzedni artykułZ POLONIĄ BEZ PUNKTÓW
Następny artykuł„KOŁYSKA” DLA KAPITANA