Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. I my lubimy to kolejne „oczko”, które pojawiło się dziś na koncie Mamr po starciu z gołdapską Romintą. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1. „Szanujemy ten punkt” – powiedział po końcowym gwizdku trener „GieKSy” Marek Radzewicz.
Powiedzmy otwarcie, iż nie był to mecz wybitny w wykonaniu zespołu z Giżycka. Nikomu z naszych, rzecz jasna, nie odmawiamy ambicji i woli zwycięstwa, ale trzeba jasno powiedzieć, że w upalne sobotnie południe przyjemniej oglądało się grę przyjezdnych. Solidna, dobrze poukładana drużyna Adama Wyszyńskiego zagrała chyba jeszcze lepiej niż w maju tego roku (choć na szczęście dla nas nie tak skutecznie), gdy ograła „GieKSę” 3:2. Gołdapianie imponowali znakomitymi wyjściami spod pressingu, pomysłowością, tempem gry i groźnymi kontrami, o determinacji w pojedynkach „jeden na jeden” nie wspominając, ale przyznajmy, że tej ostatniej nie brakowało również w poczynaniach gospodarzy. Na przerwę zespoły zeszły przy prowadzeniu Mamr 1:0 po bramce Mariusza Rutkowskiego, który już w doliczonym czasie gry zdecydował się na uderzenie spoza „szesnastki”. Gola trudno może zaliczyć do kategorii „stadiony świata”, ale przecież najważniejszy jest efekt, a ten zaskoczył chyba wszystkich obecnych na stadionie – ze strzegącym gołdapskiej bramki Andrzejem Szyszką na czele. Do wyrównania Rominta doprowadziła dopiero w 81. minucie (choć wcześniej miała ku temu kilka okazji), gdy rzut karny (podyktowany za zatrzymanie piłki ręką po wślizgu przez Pawła Aleksandrowicza) na gola zamienił Dawid Paszkowski. W końcówce znów (tak jak tydzień temu w Iławie) zrobiło się nerwowo, a gołdapianie dwukrotnie byli bliscy zdobycia decydującego gola. Najpierw wychodzącego na czystą pozycję napastnika Rominty nieprzepisowo powstrzymał kapitan Mamr Błażej Drężek (ukarany czerwoną kartką), a w drugim przypadku goście domagali się rzutu karnego po – ich zdaniem – faulu Pawła Aleksandrowicza). Sędzia jednak nie zareagował i chwilę później zakończył sobotnie spotkanie.
Z ROMINTĄ ZAGRALI: Patryk Kleczkowski, Jacek Rutkowski (Mateusz Waszczyn), Błażej Drężek, Krystian Wiszniewski, Dominik Romanowski (Błażej Typa), Paweł Aleksandrowicz, Mariusz Rutkowski, Damian Mazurowski (Dmitri Baiduk), Arkadiusz Mroczkowski, Krystian Sadocha i Paweł Drażba.
Kolejnym ligowym rywalem „GieKSy” będzie Znicz Biała Piska, który w sobotę ograł na wyjeździe Mrągowię Mrągowo 3:2 (mimo że już po 11 minutach prowadził 3:0). Było to drugie zwycięstwo podopiecznych trenera Przemysława Kołłątaja, obecnie przewodzących tabeli forBET IV Ligi. Przed starciem z liderem Mamry rozegrają w środą mecz w 1. rundzie Wojewódzkiego Pucharu Polski. Ich wyjazdowym rywalem będzie Victoria Bartoszyce.