Nie było przełamania Mamr. W sobotę „GieKSa” przegrała czwarty ligowy mecz z rzędu i szósty w tym sezonie, a całe środowisko piłkarskie w regionie zachodzi w głowę, co stało się z drużyną, która niespełna cztery miesiące temu świętowała zdobycie brązowego medalu forBET IV Ligi. „Przecież to niemożliwe, że zawodnicy nagle zapomnieli, jak się kopie piłkę” – piszą internauci. Wczoraj trzy punkty znad Niegocina wywiozła Granica Kętrzyn, która po wygranej 3:0 została nowym liderem.
Słowo „kryzys” w klubie z ul. Moniuszki 5 odmieniane jest przez wszystkie przypadki. W sobotnim starciu z Granicą, z którą w lidze Mamry po raz ostatni przegrały w 2014 roku, nie zobaczyliśmy – niestety – „GieKSy” innej niż ta, którą znamy z ostatnich potyczek. Piłkarsko podopieczni Marka Radzewicza nie mieli – przykro to stwierdzić – zbyt wielu argumentów, by myśleć o sukcesie w potyczce z niepokonanym w lidze rywalem (od 24. minuty grającym z przewagą jednego gracza po wykluczeniu Krystiana Sadochy), który choć nie zagrał jakiegoś wybitnego meczu, to kontrolował wydarzenia na murawie i zasłużenie dopisał trzy „oczka” do swojego konta.
Z GRANICĄ ZAGRALI: Patryk Kleczkowski, Mateusz Waszczyn (Paweł Aleksandrowicz), Błażej Drężek, Błażej Typa, Jacek Rutkowski, Mariusz Rutkowski, Damian Mazurowski (Daniel Radzewicz), Dmitri Baiduk (Michał Świderski), Paweł Drażba (Dominik Romanowski), Krystian Sadocha, Paweł Dymiński (Michael Olszewski).
W tabeli bez zmian – przynajmniej jeśli chodzi o Mamry. Nadal zajmujemy 11. pozycję z przewagą 2 punktów nad ełckim Mazurem, który będzie najbliższym rywalem naszego zespołu. Zapraszamy na stadion przy ul. Moniuszki w sobotę, 14 października.